24. Czy dwie głowy są zawsze lepsze niż jedna?
Wyobraź sobie, że masz do rozwiązania istotny problem. Z życia zawodowego (np. na co przeznaczyć budżet na rozwój know-how Twojego działu), albo prywatnego (np. jaki wybrać kierunek studiów podyplomowych). Zakładasz, że lepiej omówić to w szerszym gronie. Czy dojdziecie do lepszego rozwiązania? Niekoniecznie.
Teoretycznie, więcej osób powinno wyprodukować lepszy rezultat. Ale nie zawsze tak bywa. Grupa może paść ofiarą tzw. myślenia grupowego ? które zawiedzie was na manowce. To efekt między innymi stadnej natury człowieka, chęci do podporządkowania się ogółowi. Chęć dojścia do wspólnego zdania (akceptowanego przez wszystkich), może przeważyć nad zdrowym rozsądkiem. Dzieje się to kosztem krytycznego podejścia, dostrzegania niebezpieczeństw, eliminowania nie-standardowych, nowych, nietypowych (co nie znaczy że gorszych) rozwiązań.
Szansa na wystąpienie myślenia grupowego wspomagana jest przez:
- Brak jasnych odpowiedzialności co do omawianego tematu / mocy decyzyjnej uczestników spotkania.
- Odizolowanie od świata zewnętrznego (np. mocno zamknięte organizacje, które mają dodatkowo poczucie nadmiernego bezpieczeństwa i tego, że ?wiedzą lepiej?).
- Presję czasu ? gdy musisz szybko się dogadać, wymyśleć cokolwiek, dać odpowiedź, etc.
- Brak zgody na konstruktywny konflikt w grupie ? czyli wolimy aby było ?miło? i wszyscy czuli się ?bezpiecznie?. Gdy uczestnicy spotkania uwagi i krytykę co do pomysłu biorą do siebie, personalnie.
- Silnego lidera, który zgromadził wokół siebie podporządkowane jednostki, przyjmujące ślepo jego opinie.
Brzmi znajomo? Być może. Powyższe sytuacje łatwo spotkać w niejednej firmie.
Jak zaradzić złym skutkom myślenia grupowego? Po pierwsze ? miej świadomość, że Ty lub Twoi ludzie możecie paść jego ofiarą. Po kolejne:
- Przydziel jednej z osób rolę adwokata diabła ? niech krytykuje, podważa, szuka dziury w całym. Niech za każdym razem będzie to ktoś inny (nie przylgnie wtedy do niej / jego łatka malkontenta).
- Zaproś ludzi z zewnątrz (np. spoza zespołu, z innego działu) do wyrażenia swojej opinii, do analizy wypracowanych przez Was rozwiązań.
- Stosuj techniki kreatywnego myślenia, wyprowadzające rozwiązania w kierunku ?outside the box?.
- Wypracujcie zasady konstruktywnego konfliktu na spotkaniach – jak atakować problem, zamiast siebie wzajemnie.
- Gdy to możliwe ? prześpij się z tematem, daj sobie dodatkowy czas.
W teorii proste. W praktyce ? ile razy zadałeś sobie pytanie ?dlaczego nie zauważyłem(am) tego wcześniej?? ;)
co to sa „techniki kreatywnego myślenia”?
Techniki kreatywnego myślenia to zasady, schematy, metody podejścia do problemów, które mają za zadanie wygenerować jak najwięcej / jak najbardziej kreatywne / jak najbardziej niestandardowe rozwiązania.
To sposoby działania, opisane, skodyfikowane – których można się nauczyć stosując określone podejścia, reguły(nauczyć – najlepiej przez stosowanie).
Najbardziej chyba znaną techniką jest burza mózgów, inną znaną- mapy myśli (jest kilka świetnych programów komputerowych do tego). Fajny artykuł na ten temat: http://kadry.infor.pl/kadry/hrm/szkolenia_i_rozwoj/artykuly/59665,szesc_kolorowych_kapeluszy_czyli_nauka_kreatywnego_myslenia.html
Istnieje setki książek na ten temat, wiele szkoleń, plus kopalnia wiedzy i przykładów na internecie.
Pozdrawiam.
Jak się dobrze zastanowić – to muszę przyznać Ci rację. Rzadko dyskusja w większej (niż 2 osoby) grupie przynosi jakieś nowatorskie pomysły, o których wcześniej się nie myślało.
Od jutra wprowadzam więc instytucję adwokata diabła ;)