Coraz więcej możemy zrobić przy pomocy sieci, on-line. Poniżej opis ciekawego serwisu, który jest pomocny m. in. w tworzeniu logotypów. Niedawno miałem okazję procesować przez dwa tygodnie produkcję logo dla dużego programu rozwoju pracowników. Moje doświadczenia (baaaardzo różne) kontaktu z „żywymi” grafikami skłoniły mnie do sprawdzenia, „czy da się to zrobić inaczej?”. Da się.
CrowdSPRING (http://www.crowdspring.com). Strona reklamująca się jako ?world?s best creative department? ? dobry wybór, gdy jesteś grafikiem, ale przede wszystkim ? gdy poszukujesz logo dla swojej firmy, projektu (coraz więcej projektów z obszaru HR ma swoje logo!), czy klienta, gdy masz do zrobienia banner, czy inny element graficzny (strony www też). Idea jest prosta ? opisujesz projekt, jego budżet, czas trwania, wymagania. I czekasz na odzew grafików z całego świata, którzy na zasadzie konkursu umieszczają swoje prace ? płacisz tylko temu, który wygra, którego logo (czy inny projekt graficzny) wybierzesz.
Po drodze jest możliwość modyfikacji każdej z propozycji ? na zasadzie dialogu z autorami. Na stronie wymagana jest krótka rejestracja, potem można oglądać konkursy i prace innych ? najlepiej zobaczyć w praktyce jak to działa. Haczyk ? to gdy projekt dostanie co najmniej 25 odpowiedzi ? musisz wybrać jeden i ponieść koszty. Gdy jest mniej niż 25 ? nie ma opłat (jeśli nic nie wybierzesz).
Serwis pobiera 15% prowizji od płatności, w sieci zarejestrowanych jest na tą chwilę ponad 50.000 grafików. Jak dla mnie – ciekawa alternatywa do wypróbowania następnym razem.
Jeśli interesujesz się choć trochę nowoczesnymi technologiami, to pewnie słyszałeś o nowym produkcie firmy Apple, zaprezentowanym przez szefa firmy 26. stycznia. Jednak nie będę tu zachwalał samego iPada, bo tematyka naszego bloga jest nieco inna. Zajmę się za to samą prezentacją, a w następnym wpisie? strojem prowadzącego.
Niedawno Michał pisał o serwisie ted.com, dzięki któremu możemy obejrzeć dobre jakościowo prezentacje i doskonalić się w trudnej sztuce prezentowania. Można je też wykorzystać jako szeroko pojętą inspirację w dziedzinie dialogu z publicznością. Co prawda prezentacja iPada autorstwa Steve?a Jobsa nie znajduje się jeszcze na ted.com, natomiast można ją znaleźć na stronach Apple. Przedsmak poniższej.
Muszę przyznać po jej obejrzeniu, że jest doskonałym ? ba, wręcz wzorcowym ? przykładem prezentacji wprowadzającej nowy produkt na rynek. Sam jej scenariusz jest dość podręcznikowy i przez to efektywny. Na początku słyszymy, że głównym wydarzeniem prezentacji będzie pokazanie nowatorskiego produktu, na który wszyscy czekają, od tygodni podsycani sterowanymi wyciekami informacji do mediów branżowych. Przed tym jednak kilka innych aktualnych faktów, które w istocie służą tylko zrobieniu odpowiedniego wrażenia potęgą firmy i jej ostatnimi wynikami. Płynne przejście od tych ostatnich do głównego tematu, czyli iPada jest tak naturalne, że oglądającemu trudno nie zgodzić się z tezą prezentującego, że nowy produkt jest dokładnie tym, czego na rynku brakowało: trzecim elementem, pomiędzy telefonem a laptopem.
Po tym wstępie następuje prezentacja iPada w działaniu na żywo. Jobs bierze urządzenie do ręki i stopniowo wdraża widzów w kolejne zastosowania. Przez dobrą godzinę poruszane są wszystkie aspekty, na które potencjalni klienci będą zwracać uwagę. Od czytania gazet, książek, oglądania zdjęć, map, przeglądania internetu, aż po gry i zastosowania biznesowe. W dodatku Apple postarało się zainteresować nie tylko konsumentów, ale też firmy software?owe, dla których też przeznaczony jest fragment prezentacji. To właśnie ich zapał do przygotowywania nowych aplikacji specjalnie pod kątem tego urządzenia jest kluczowy dla powodzenia produktu na rynku. Przy większości z tych tematów Jobs oddaje głos szefom poszczególnych grup produktowych, a nawet firmom współpracującym z Apple, żeby nie dać odbiorcom szansy na znudzenie własną osobą.
Prezentacja przygotowana jest także w zgodzie z jedną z kluczowych zasad sprzedaży ? najpierw przedstawia zalety produktu i korzyści, które z nich wynikają dla konsumentów. Dopiero na końcu ?rozmowa? schodzi na temat ceny. Przez minutę na ekranie widnieje cyfra ?$999? i wszyscy naturalnie zaczynają myśleć, że to własnie jest cena. Tymczasem Steve Jobs opowiada z zapałem o jednym z głównych celów konstruktorów urządzenia – minimalizacji ceny, aby produkt mógł być jak najszerzej dostępny. Nic dziwnego, że gdy prawda wychodzi na jaw ? $499 ? aplauz widowni jest zauważalny.
Jeszcze jeden drobiazg, który często nam umyka przy oglądaniu prezentacji innych, ale na który u siebie samych nie jesteśmy tak wrażliwi ? komunikacja werbalna. Nieskomplikowany język prezentacji połączony z umiarkowanym tempem mówienia pozwala na łatwe zrozumienie osobom, dla których angielski nie jest językiem ojczystym. Zapewne autor był doskonale świadom, że jego wystąpienie zostanie obejrzane co przez miliony takich osób, więc z szacunku (i biznesowej kalkulacji) bardzo starał się być przez nich zrozumiany.
Naprawdę polecam obejrzenie całej prezentacji (choć trwa ok. 1,5 godziny) tym, którzy są zainteresowani tą dziedziną biznesowego warsztatu.
Nazywam się Michał Zaborek i od czasu do czasu piszę tu o trendach, biznesie, rozwoju ludzi, kulturze organizacyjnej, efektywności firm, zespołów i jednostek, o pracy i karierze. Zawodowo pełnię funkcję prezesa zarządu Konsorcjum doradczo-szkoleniowego SA, właściciela marek e-learning.pl oraz House of Skills, czołowej polskiej firmy e-learningowej i doradczo szkoleniowej. To o czym tu pisze, w znakomitej większości po prostu mnie interesuje. :-)