94. Dobierz szefa do zespołu
Istnieje w świecie stereotyp, że lepszymi menedżerami są ekstrawertycy. Również przegląd najwyższych stanowisk korporacyjnych potwierdza fakt, że w znakomitej większości zajmują je ludzie o cechach ekstrawertycznych. Tymczasem w świetle ostatnich badań warto nad tematem się zastanowić.
W grudniowym Harvard Business Review możemy przeczytać o testach, które zostały przeprowadzone na dwa sposoby. Pierwszy polegał na zbadaniu 130 oddziałów amerykańskiej sieci pizzerii (a dokładniej ich kierowników i szeregowych pracowników) i ich zyskowności. Wyniki były następujące:
- jeśli pracownicy w danym oddziale nie wykazywali zbytniej proaktywności, ekstrawertyczny przywódca wpływał na zyski o 16% wyższe od średniej
- jeśli natomiast pracownicy mieli własne pomysły, to wtedy połączenie z ekstrawertycznym kierownikiem powodowało zyski o 14% niższe od średniej
Drugi eksperyment zrobiono na studentach, którzy w czteroosobowych grupach z jednym kierownikiem musieli przez 10 minut złożyć jak najwięcej t-shirtów. Odpowiednio sterowano zachowaniem kierowników (ach, ci przebiegli naukowcy) by część z nich zachowywała się ekstra- a część introwertycznie. I tutaj wynik jest bardziej jaskrawe – zespoły z proaktywnymi ?pracownikami?, którym dano introwertycznego szefa, uzyskiwały wynik o 28% lepszy od przeciętnego. Działo się tak dlatego, że kierownicy słuchali uwag i pomysłów swoich podwładnych, doceniali ich i motywowali do ciężkiej pracy. Gdy tymczasem menedżerowie ekstrawertyczni czuli się zagrożeni kreatywnością podwładnych i przez to nie uznawali ich pomysłów za wartościowe.
źródło: sxc.hu
Podsumowując, najlepsze są dwie mieszanki: introwertyczni szefowie i kreatywni pracownicy, a także ekstrawertyczni kierujący ludźmi, którymi trzeba mówić, co jest do zrobienia.
Za podesłanie artykułu podziękowania dla Adriana.
Tu chyba kłania się tzw. przywództwo sytuacyjne, czyli umiejętność doboru zachowania / stylu przywództwa do syutacji. I do grupy. I do sytuacji grupy w danym momencie. Efektywny szef, to taki, który potrafi raz być bardziej extrawertyczny, a innym razem usunąć sie trochę w cień – aby dać pole swoim ludziom. A jeśli umiesz tylko władać młotkiem – to traktujesz wszystkich jak gwoździe. I wtedy… np. efektywność spada. ;)
Podobaja mi sie te wyniki. Zawsze myslalam o sobie bardziej jako intrawertyczce. Jak widac nie tylko w tej dziedzinnie, ale w innych bardzo wiele rzeczy jest wzglednych.
[…] najważniejszą grupą docelową, podlegającą procesom szkoleniowym i rozwojowym są menedżerowie. Biorąc pod uwagę, że od ich pracy zależy jakość i efekty pracy podwładnych, wydaje się to […]