113. Marshmallow challenge. Zadanie zespołowe.
W ciągu ostatnich kilku tygodni miałem okazję dwa razy wystąpić przed studentami z tematem ?Zespoły po polsku?. Jako że sam intensywnie działałem w organizacji studenckiej (nieaktywne już niestety SKN Psychologii Zarządzania), to zawsze w przypadku tego typu próśb staram się nie odmawiać. Temat spotkania to praca zespołowa w ogóle i jej umiejscowienie w naszym polskim kontekście kulturowym. Jako że mówienie do ludzi w dawkach większych niż 15 minut bywa dla słuchaczy nużące, to ważnym elementem obu spotkań było ćwiczenie zespołowe, które zaczerpnąłem z TEDa. To znane na całym świecie wyzwanie o nazwie Marshmallow Challenge.
Zadanie jest następujące. Mając do dyspozycji:
- 20 nitek nieugotowanego spaghetti,
- metr taśmy malarskiej,
- metr sznurka,
- 1 żelkę (piankę) Marshmallow,
zespoły złożone z kilku osób muszą zbudować jak najwyższą, samodzielnie stojącą konstrukcję. Czas przeznaczony na pracę od momentu rozdania materiałów, to 18 minut. Żelka ma być umieszczona na szczycie wieży. Minimalna wysokość, umożliwiająca zaliczenie zadania, to 50 cm. Wygrywa ten zespół, który zbuduje najwyższą konstrukcję.
Proste? Brzmi prosto. W praktyce jest trudno, jako że zwykle grasz po raz pierwszy, pracujesz z innymi nad niestandardowym problemem, który nie ma jednego rozwiązania, jest presja czasu oraz konkurencji innych uczestników zabawy. (Poniżej – studenci UW podczas budowania wieży na spotkaniu Warsztatów Analiz Socjologicznych).
Z mojego kilkukrotnego prowadzenia Masrhmallow Challenge wychodzi, że wieżę udaje się skonstruować około połowie zespołów, zwykle jest w przedziale 60-90 cm. Zadanie pokazuje między innymi, że w pracy zespołowej ważna jest wspólna koncentracja na celu i zaangażowanie wszystkich, o ile zespół nie jest zbyt liczny. Pokazuje też, efekt syngerii, który w tej sytuacji polega na tym, że grupa zrobi coś, czego nie jest w stanie zrealizować pojedynczy człowiek. Jeśli nie wierzysz ? spróbuj sam ułożyć wieżę ze spaghetti, szybko zorientujesz się, że dwie ręce, to za mało. Nie mówiąc o głowie i pomysłach na to ?jak to zrobić?.
Praca zespołowa to slogan o którym mówi się w wielu firmach, w praktyce, poza firmami działającymi projektowo (jak np. firmy budowlane), jest to zjawisko, które występuje dość rzadko. Efektywna praca zespołowa wymaga w pierwszej kolejności wspólnego celu i zaangażowania wszystkich. Zarówno w pracy, jak i poza nią, jest tyle ?rozpraszaczy?, które nas od tego odciągają… i w sumie tak niewiele dobrze funkcjonujących zespołów. Dochodzi do tego nasz naturalny brak umiejętności pracy w zespole, który pielęgnowany jest od czasów szkolnych (częste pytanie o pracę domową: „sam to robiłeś…?”) oraz polski kontekst kulturowy, w tym naturalnie duża nieufność do innych. I nie jest łatwo.
Nie chciałbym, aby zabrzmiało to jakoś smutnawo i jak najbardziej zbudowanie efektywnego zespołu jest możliwe. Efekty wspólnej pracy mogą dać dużo frajdy w trakcie i na zakończenie ? choćby w przypadku wieży z żelką na szczycie. ;)
p.s.
Na doskonałej i przejrzystej stronie www.marshmallowchallenge.com możesz znaleźć sporo informacji na temat tego ćwiczenia, w tym między innymi odpowiedź na to, dlaczego przedszkolaki wypadają w tym zadaniu o niebo lepiej od absolwentów studiów biznesowych ;).
p.s.2
Jeśli masz jakieś dobre lub złe doświadczenia z pracą zespołową – zapraszam do podzielenia się spostrzeżeniami.
Marshmallow działa :) bardzo dobrze integruje zespół na początku wspólnego szkolenia. Ciekawe wnioski i odniesienia do działań w realnych projektach. Właśnie dziś robiłam to ćwiczenie i 2 z 3 grup się udało! Dużo prototypowali.
No właśnie – jest jeszcze ten świetny efekt „o co chodzi?” – jak ludzie na początku widzą rekwizyty i słyszą jakie zadanie mają do wykonania. :)
Spotkanie wyszlo super i challenge sie wszystkim spodobal. Btw, nie widzialam, ze bylo o tym na TED – jakos mi umknelo! :)
Fajne ćwiczenie – nie znałem dotąd. Spróbuję zastosować przy najbliższej okazji :)
To ćwiczenie to dowód na to, że w zespole 2 2>4
[…] aktywności szkolne i pozaszkolne. Warsztat o tej tematyce rozpoczęliśmy zabawą logiczną „Marshmallow Challenge„, w czasie której członkowie zespołów budowali wieże z makaronu. Miała ona pokazać […]
[…] Marshmallow challenge. Zadanie zespołowe. […]
Świetny wpis! Twoje podejście do tematu pracy zespołowej, zwłaszcza w polskim kontekście kulturowym, jest bardzo inspirujące i dobrze oddaje wyzwania, z którymi wiele osób się zmaga. Marshmallow Challenge to genialny sposób na pokazanie, jak ważne są współpraca, koncentracja na celu i wspólne zaangażowanie. Cieszę się, że podkreśliłeś efekt synergii, bo to coś, co często umyka w codziennych realiach pracy.
Bardzo trafnie zauważasz, że brak umiejętności pracy zespołowej często wynika z naszych doświadczeń edukacyjnych i kulturowych. Myślę, że właśnie takie ćwiczenia jak Marshmallow Challenge są doskonałym antidotum na te ograniczenia – pozwalają uczestnikom nie tylko na praktyczne doświadczenie współpracy, ale też na refleksję nad własnym podejściem i rolą w zespole.
Super, że zwracasz uwagę na to, jak trudno jest wypracować efektywne zespoły w firmach, które nie działają projektowo. To temat wart szerszej dyskusji – jak wprowadzać takie podejście tam, gdzie praca zespołowa nie jest normą? Aż chciałoby się usłyszeć więcej o Twoich obserwacjach z tych spotkań i o reakcjach studentów na ćwiczenie.
No i ten dodatek o przedszkolakach kontra absolwenci studiów biznesowych – bezcenne! To doskonały przykład na to, że czasem w prostocie i otwartości tkwi największa siła. Dzięki za podzielenie się i za Twoje zaangażowanie w edukację!