139. Wywiad z Markiem Hylą
Zapraszam do przeczytania wywiadu z moim wieloletnim kolegą z pracy, Markiem Hylą. Marek jest uznanym ekspertem w dziedzinie e-learningu i rozwoju ludzi przy użyciu nowoczesnych form edukacyjnych, autorem kilku książek, między innymi popularnego i kilkakrotnie wznawianego ?Przewodnika po e-learningu?. Jest także twórcą doskonałego bloga ?Szkolenia XXI wieku?. Bloga? który właśnie niedawno został zamknięty. Dlaczego? O tym, ale także o wielu innych rzeczach związanych z blogowaniem i rozwojem, możesz przeczytać poniżej. Zapraszam.
Michał: Jak to się stało, że zacząłeś pisać bloga?
Marek: To trochę długa historia… Ale w skrócie… W 2003 roku podjąłem decyzję o tym, by zaangażować się w rozwój rynku e-learningu w Polsce. Nie, by działać jako dostawca na tym polu (to też…), ale właśnie aby, działać na rzecz jego rozwoju. Jedną z konsekwencji tej decyzji było wydanie w 2005 roku książki ?Przewodnik po e-learningu?, która wciąż jest w sprzedaży (właśnie szykowane jest 4 wydanie). W połowie 2008 roku dostałem propozycję od wydawcy, by napisać kolejną książkę poświęconą temu zagadnieniu. W zasadzie decyzja była podjęta, a umowa czekała na podpis. I w tym właśnie momencie doszedłem do wniosku, że znacznie lepszą metodą dalszego budowania rynku będzie zaangażowanie się w pisanie bloga. Lepszą ? bo nie zmuszającą mnie do zaprojektowania i napisania całej publikacji książkowej na raz; lepszą ? bo dającą szansę na żywy kontakt z rynkiem; lepszą ? bo pozwalającą na update informacji oraz włączenie się w nurt budowania hipermedialnej przestrzeni informacyjnej poświęconej temu zagadnieniu.
Co dawało Ci pisanie bloga?
Dość szybko straciłem wiarę w to, że blog postrzegany jest przez czytelników jako równie ?mocny? mechanizm jak książka. W słowo ?pisane i wydrukowane? (książka, czasopismo) zwykło się wierzyć. Blogi nie mają takiego potencjału. Jako przykład można wziąć liczbę odwołań (cytatów) w różnych artykułach i pracach do mojej książki w zestawieniu do liczby odwołań do bloga. Tych pierwszych nie było wiele (może w sumie z duże kilkadziesiąt), tych drugich było… zero (w każdym razie o żadnym nie wiem). Nie żebym się jakoś tym przejmował, ale daje to do myślenia…
Bloga traktowałem tak, jak na to wskazuje jego źródłosłów: ?web log?, czyli jako swego rodzaju dziennik mojej aktywności jako researchera, analityka, publicystę. Innymi słowy blog budował moją osobistą ?bazę wiedzy? pełną przemyśleń, podsumowań, analiz, tłumaczeń ciekawych źródeł i linków do ciekawych zasobów. Dzięki niemu często zdarzało mi się zaspokoić czyjeś (zdarzało się, że również Twoje…) potrzeby informacyjne po prostu ?zapuszczając? wyszukiwarkę na własnym blogu i wysyłając garść linków do postów traktujących o danym zagadnieniu.
Pisanie bloga dawało mi też satysfakcję docierania do ludzi zainteresowanych tematem nowoczesnych form rozwojowych. Można powiedzieć, że ?kolekcjonowałem dusze? ? z prawdziwą przyjemnością patrzyłem jak liczba osób, które zarejestrowały się na moim blogu rosła osiągając na koniec ponad 1200 czytelników.
Dlaczego zatem zdecydowałeś się na zaprzestanie pisania bloga?
Wpłynęło na to kilka powodów. Praprzyczyną była konstatacja, że zaczynam zjadać własny ogon. Pewnego razu pisałem podsumowanie jakiegoś ciekawego raportu i zobaczyłem, że do wszystkich opisywanych zagadnień podaję przynajmniej jeden link do… wcześniejszych postów na własnym blogu. Doszedłem do wniosku, że blog przestał mnie rozwijać. Z tej perspektywy stał się stratą czasu.
Drugim powodem był brak czasu właśnie. Końcówka roku wycisnęła ze mnie siódme poty i zaprzestałem pisania ? na chwilę. Z chwili zrobiła się większa i tak już zostało.
Trzecim było znalezienie ciekawej przestrzeni na zarówno dalszy rozwój osobisty, jak i znacznie lepsze zrealizowanie misji rozwoju rynku nowych form szkoleniowych. Współtworząc i angażując się w prace XY Learning Team znalazłem nową formułę, której ostatnio tak poszukiwałem.
Jak oceniasz blogi jako narzędzie edukacyjne?
Wbrew ogólnej wymowie mojej wypowiedzi ? bardzo wysoko. Na blogi trzeba patrzeć z dwóch perspektyw ? piszącego (bloggera) oraz czytającego. Zaangażowany blogger, chcąc pisać wartościowe posty MUSI się rozwijać ? czytać, analizować, syntetyzować, itd. Zaangażowania po stronie czytających może często nie widać (bardzo trudno rozwinąć dyskusję wokół postów ? 99% czytający to ?bierni? odbiorcy), ale w domenie inspiracji, otwarcia oczu na jakieś fakty, czy podpowiedzenia ciekawego źródła blogosfera działa cuda.
A jak oceniasz stan naszej (polskiej) tzw. ?blogosfery??
Ostatnio ? tak sobie. Mam wrażenie, że nastąpiło w tej przestrzeni ?zmęczenie materiału?. Jeszcze rok temu w kanale RSS podpiętym do ok. 10 blogów, które były dla mnie interesujące w ciągu tygodnia potrafiło pojawić się kilkanaście postów. Dziś czasami są to 2-3 wpisy.
Mam też poczucie, że wiele blogów albo nie ma mocnego pomysłu na siebie (nie wiem, czy można to nazwać strategią?), albo tę strategię stosuje z bardzo dużym przymrużeniem oka. Stąd na blogach pojawiają się często posty ?od czapy?. Sam zresztą tak robiłem ? mam poczucie, że to właśnie jest jedną z głównych przyczyn niskiej wiarygodności tej formy komunikowania się ze światem.
Podziwiam pomysł i konsekwencję w jego stosowaniu bloga Sławka Łaisa (www.PraktykaTrenera.pl). Posty pojawiają się rzadko, ale są zawsze ?na temat?, praktyczne i ciekawe z perspektywy korzyści biznesowych.
No właśnie ? jakie blogi czytasz?
Nie czytam wielu blogów. Te, które pozostają w sferze moich zainteresowań, to albo blogi ?branżowe? (poświęcone zagadnieniom związanym z nowych formami szkoleniowymi ? tu wymienić należy blog Bartka Polakowskiego, Piotra Peszki, Janusza Lenkiewicza, Marty Eichstead), albo blogi pisane przez moich znajomych i przyjaciół (HRmaznaczenie, Sławka Łaisa), które są równie ciekawe choć nie zawsze dotykające tematów będących moją pasją.
Inspiracji szukam raczej w innych przestrzeniach informacyjnych. Lubię prasę internetową (The Economist, Forbes, Training Magazine, Wall Street Journal, Fast Company, Wired ? to tylko część ikon, które mam na pasku przeglądarki). Lubię też trochę starsze formy ? takie np. jak newslettery (tu czytam Elliotta Masie) lub fora dyskusyjne (te poświęcone e-learningowi na GoldenLine odwiedzam stosunkowo często).
Staram się też na tyle często, na ile to możliwe jeździć na zagraniczne konferencje poświęcone nowym formom szkoleniowym.
Generalnie w branży, w której działam raczej inspiracji szukać trzeba za granicą (USA, UK).
Co można znaleźć na 396 stronach archiwum Twojego bloga?
Można znaleźć strumień mojej świadomości z okresu od października 2008 do października 2011. Gdy zacząłem porządkować posty i ubierać je w formę e-booka, to zauważyłem, że pisałem o bardzo wielu rzeczach. Można w tym materiale znaleźć więc zarówno poważne, analityczne teksty dla top-managerów HR, jak i relacje z wyjazdów wakacyjnych; zarówno obserwacje z codziennego życia biznesowego, jak i rodzinne doświadczenia na styku ojciec-dziecko; zarówno opisy narzędzi służących do efektywnej pracy z materią e-learningową, jak i relacje z konferencji.
W sumie to trochę ?szwarc, mydło i powidło? ? starałem się jednak, by każdy post w jakiś sposób odnosił się do zagadnienia jakim jest rozwój ludzi.
Jak patrzę na podsumowanie w formie e-booka, to myślę, że uporządkowanie postów i posegregowanie je w rozdziały bardzo dobrze wpłynęło na czytelność tej treści. Ktoś zainteresowany poważnymi tematami nie musi już szukać ich wśród wielu innych, mniej poważnych.
Co będziesz robił dalej w płaszczyźnie społecznej / blogowej / pro-publico bono?
Mam propozycję napisania nowej książki… :) Może więc zamiast bloga wejdę raz jeszcze do rzeki ?tradycyjnego pisarstwa??
A tak na serio ? działam na wielu polach. Zawsze jestem gotów powiedzieć coś ciekawego na dowolnej konferencji, na której można wywrzeć pozytywny wpływ na rozwój rynku nowych technologii szkoleniowych. I zawsze staram się, by moje wystąpienie nie miało charakteru marketingowego, ale by było po prostu obiektywne, opowiadało o ideach, a nie rozwiązaniach, które mamy w ofercie.
Działam w Komisji ds. E-learningu przy Polskiej Izbie Firm Szkoleniowych. Tu również podejmujemy kroki mające na celu edukowanie rynku ? nawet kosztem tego, że edukujemy naszą potencjalną konkurencję.
Rok temu współzałożyłem XY Learning Team ? ciało, którego celem jest angażowanie się w zrównoważony rozwój rynku szkoleniowego w Polsce. Jesteśmy właśnie na ukończeniu pisania raportu z pierwszego badania jakościowego barier, szans i zagrożeń korporacyjnego e-learningu w Polsce. Już za chwilę wyniki tych badań będą dostępne na witrynie www.xylearningperspectives.pl. W ramach XY Learning Team pracujemy również na innymi produktami ? między innymi Learning Battle Cards, które są próbą społecznościowego, grywalizacyjnego skatalogowania wszelkich form szkoleniowych dostępnych na rynku.
Gdzie w sieci można będzie Cię znaleźć?
Z blogosfery nie znikam ? moja aktywność będzie jednak znacznie ograniczona i mocnej osadzona w kontekście biznesowym. Wciąż posty mojego autorstwa będą pojawiać się na blogu naszej firmy (www.e-learning.pl).
Będę się również udzielał na witrynie XY Learning Team.
Podjąłem także decyzję o tym, by zwiększyć wykorzystanie Twittera – do niedawna na blogu starałem się tłumaczyć artykuły czy poddawać je analizie, od niedawna po prostu wskazuję ciekawe źródła robiąc retweety. Zapraszam wobec tego do podpięcia się pod moje konto (Marek_Hyla).
Dbam również mocno o swój profil na LinkedIn ? jeśli ktoś chce utrzymać ze mną kontakt, to jest to najwłaściwsze miejsce.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.
Super wywiad! Naprawde ciekawe! Juz pomijam fakt, ze teraz kompletnie sie wybilam z tematu, ale troche mi to dalo do myslenia na temat mojego bloga, ktory w zeszlym roku byl tak wazny dla mnie a w tym roku po prostu uderzenie w sciane rzeczywistosci polskiego rynku pracy troche ostudzilo moj zeszloroczny zapal. Podoba mi sie bardzo fragment o tym, ze aby prowadzic bloga trzeba miec na niego pomysl/ strategie. To jest prawda, ale tez zalezy w jakim obszarze, jesli mowimy o blogach biznesowych to napewno. Duzo bardzo zalezy od czytelnikow. Czasem mam wrazenie ze jednak 'random stuff’ ma duzo lepsza sile przebicia. Jednak internet pelen jest rzeczy malo wartosciowych, a jednak smiesznych, glupich czy w jakikolwiek inny sposob zwracajacych uwage, a to przyciaga czytelnikow na bloga, ktorzy potencjalnie moze przeczytaja tez inny post.
Ja juz od dawna planuje calkowity re-branding bloga i miejmy nadzieje, ze we wrzesniu uda mi sie ruszyc z tym calym pomyslem troche od innej strony. :)
Pozdrawiam i ciagle czytuje!
No to się cieszę, że ciekawe. Strategia przydaje się na wszystko, choć najnowsze trendy zarządzania mówią o tym, że nie należy zbytnio do niej się przywiązywać, a modyfikować na bieżąco, w odpowiedzi na to co dzieje się w otoczeniu. ;) W przypadku bloga trudno jest ciągle pisać o tym samym, więc ten „random stuff” jest ratunkiem dla piszącego – i czytających czasem też. No to czekam na re-start Twojego bloga, nie poddawaj się! :)